-
Anjaana Anjaani (2010) – dajmy życiu drugą szansę
Są takie filmy, do których uwielbiam wracać raz w roku, w określonym przeze mnie czasie. Jednym z nich jest właśnie Anjaana Anjaani. Film, do którego mam ogromny sentyment. To od niego, jako pierwszego, zaczęła się moja dalsza przygoda z filmami indyjskimi. Dzięki niemu nastał u mnie koniec ery “oglądam tylko filmy wydane na DVD”, a początek nowej – “oglądam też filmy znalezione w Internecie”. Anjaana Anjaani był początkiem odkrywania przeze mnie zupełnie nowej strony filmografii indyjskiej, dlatego tak bardzo go uwielbiam. Z tego też powodu, na pamiątkę tamtego czasu, co roku, na przełomie listopada i grudnia robię sobie powtórkowy seans. I nadal przeżywam to wszystko tak samo, jak za pierwszym…