-
#5 Przegląd filmowy, czyli co ostatnio oglądałam
W ostatnim czasie staram się oglądać jak najwięcej produkcji indyjskich, aby wreszcie udało mi się zrealizować nasze wyzwanie — W 2022 roku obejrzę 50 filmów Bollywood. Od dwóch lat mi się to niestety nie udawało, dlatego w tym roku wzięłam się w garść i nadrabiam. Jednak nie zawsze potrafię znaleźć czas oraz wenę do tego, aby z każdego obejrzanego filmu napisać osobną recenzję. Dlatego też przychodzę do Was z kolejnym wpisem z serii Przegląd filmowy, w którym w skrócie podzielę się z Wami swoją opinią o ostatnio obejrzanych produkcjach. Zaczynajmy!
-
Filmy indyjskie idealne do obejrzenia w deszczowe dni
Przyszła jesień, a wraz z nią deszczowe dni. Nie wiem, jak Wy, ale ja wtedy najchętniej zaszyłabym się na kanapie pod kocem i oglądała filmy. Najlepiej takie, które klimatem pasowałyby do widoku za oknem. Jeden z ostatnich seansów zainspirował mnie do tego, aby właśnie stworzyć dla siebie, jak i dla Was listę filmów indyjskich, które świetnie nadają się na seans w deszczowe dni. Nie przedłużając, zaczynajmy!
-
Zero (2018) – czyli SRK w maluczkim wydaniu
Z okazji ostatnich urodzin Shah Rukh Khana postanowiłam obejrzeć któryś z jego filmów. Na swoim fanpage’u poprosiłam Was o pomoc z wyborem filmu, za którą bardzo Wam dziękuję! Zdecydowałam, że obejrzę ostatni film SRK, którego seans odkładałam od niespełna 4 lat. Ale nie martwcie się, bo planuję niektóre z Waszych propozycji obejrzeć w niedalekiej przyszłości! Postaram się też podzielić z Wami swoją opinią po seansie. A tymczasem zapraszam na recenzję filmu Zero. Czy jest z niego takie zero, jak się obawiałam?