-
Pitta Kathalu (2021) – mroczne i zdradliwe strony miłości
Subskrybenci Netflixa z pewnością już dawno temu zauważyli wzmożoną działalność, jeśli chodzi o produkcje indyjskie tworzone właśnie na tę platformę. Osobiście bardzo się z tego powodu cieszę, jednak moja radość byłaby większa, gdyby wszystkie te filmy i seriale okazywały się faktycznie dobre. Niestety, na razie stosunek ten wygląda mniej więcej 50-50 i tak naprawdę oglądanie nowej produkcji to istna rosyjska ruletka. Za każdym razem nie mamy pewności, co tym razem nam się trafi. A jak wypadła nowa antologia nagrana w języku telugu – Pitta Kathalu? Trafiony strzał, czyli w tym przypadku dobra produkcja, czy brak naboju, który reprezentuje słabą produkcję? Zapraszam do rozwinięcia, w którym postaram się odpowiedzieć na te…
-
Dlaczego lubię oglądać filmy Tollywood?
Jak pewnie większość z Was wie, oprócz filmów Bollywood, lubię oglądać także filmy Tollywood. Moja prawdziwa przygoda z tym kinem zaczęła się na przełomie 2011 i 2012 roku i przez te prawie 10 lat udało mi się już obejrzeć około 100 produkcji. Wiem, że liczba nie jest pokaźna, ale wynika to z tego, że w moim sercu jednak najwięcej miejsca zajmują filmy Bollywood, a pozostałe kina regionalne oglądam od czasu do czasu. I pomimo obecnie rzadkich seansów naprawdę lubię filmy Tollywood. Mają zupełnie inny klimat niż Bollywood i potrafią mnie zachwycić naprawdę pod wieloma względami. A za co dokładnie lubię filmy Tollywood? Odpowiedź znajdziecie w rozwinięciu!