Pitta Kathalu
Filmy Netflix

Pitta Kathalu (2021) – mroczne i zdradliwe strony miłości

Subskrybenci Netflixa z pewnością już dawno temu zauważyli wzmożoną działalność, jeśli chodzi o produkcje indyjskie tworzone właśnie na tę platformę. Osobiście bardzo się z tego powodu cieszę, jednak moja radość byłaby większa, gdyby wszystkie te filmy i seriale okazywały się faktycznie dobre. Niestety, na razie stosunek ten wygląda mniej więcej 50-50 i tak naprawdę oglądanie nowej produkcji to istna rosyjska ruletka. Za każdym razem nie mamy pewności, co tym razem nam się trafi. A jak wypadła nowa antologia nagrana w języku telugu – Pitta Kathalu? Trafiony strzał, czyli w tym przypadku dobra produkcja, czy brak naboju, który reprezentuje słabą produkcję? Zapraszam do rozwinięcia, w którym postaram się odpowiedzieć na te pytania.

Pitta Kathalu
Kliknij plakat po więcej informacji o produkcji

Fabuła Pitta Kathalu

Od sekretów i kłamstw do zazdrości i kontroli. Składająca się z czterech historii antologia analizuje mroczne i zdradliwe strony miłości. [źrodło: Netflix]

Ramula

Pitta Kathalu

O czym jest?

Pierwszy odcinek Pitta Kathalu zatytułowany Ramula przedstawia jednocześnie dwie historie, których ścieżki w pewnym momencie się ze sobą połączą. Z jednej strony towarzyszymy młodym kochankom, którzy spotykają się potajemnie w kinie i na dachu domu dziewczyny. Robią to dlatego, że on pochodzi z bogatej rodziny, a ona jest biedna. Dodatkowo obydwoje pochodzą z różnych klas społecznych. Chłopak jednak nie chce, aby ich związek poszedł dalej i odwleka oświadczyny. Z drugiej strony oglądamy historię pani polityk, która próbuje wybić się w świecie pełnym mężczyzn. Szuka sposobu, dzięki któremu zostanie zauważona i doceniona. Kiedy pewnego dnia na jej drodze staje nieszczęśliwie zakochana dziewczyna, postanawia wykorzystać jej sytuację do osiągnięcia własnego celu.

Moja opinia

Pierwszy odcinek zaczął się dosyć spokojnie i w sumie nie wiedziałam jeszcze, czego mogę się po nim spodziewać. Akcja jednak rozwijała się coraz szybciej, a ja byłam nią coraz bardziej zaintrygowana. Z pozoru zwyczajna fabuła, która mogłaby się okazać dosyć przewidywalna, okazała się taką nie być. Na duży plus zasługuje ode mnie to, że całość została ciekawie poprowadzona, bez zbytnich ekscesów i ze spokojem. Cały odcinek uważam za udany i ogólnie mi się podobał.


Meera

Pitta Kathalu

O czym jest?

Drugi odcinek Pitta Kathalu zatytułowany Meera opowiada historię małżeństwa, które z pozoru wydaje się szczęśliwe. Dzieli ich jednak 18-letnia różnica wiekowa, co niekoniecznie wpływa dobrze na ich związek. Meera jest matką dwójki dzieci i spodziewa się właśnie trzeciego. Głównie zajmuje się domem i dziećmi, a w wolnym czasie pisze książki, dzięki którym jest znana na salonach. Viswa to biznesmen, który rzadko bywa w domu i niezbyt obchodzi go kariera żony. Kiedy jednak ta zaczyna przyciągać coraz więcej spojrzeń innych mężczyzn, zaczyna być coraz bardziej zazdrosny o swoją młodszą żonę. Do czego doprowadzi go ta zazdrość?

Moja opinia

Druga historia równie ciekawa, jak i nawet nie ciekawsza od pierwszej. Wciągnęła mnie niemalże od pierwszej minuty, bo cała akcja prowadzona jest tak, że widz już sam nie wie, co jest prawdą, a co nie. I to na duży plus, bo osobiście uwielbiam, kiedy film tak się ze mną bawi w kotka i myszkę. Zdecydowanie byłam zaintrygowana tym, co się działo na ekranie i tym, jak to się wszystko zakończy. Końcówka może nie zdziwiła mnie za bardzo, bo w pewnym momencie domyśliłam się, o co tu chodzi. Mimo to, seans uważam za udany.


xLife

xLife

O czym jest?

Trzeci odcinek zatytułowany X Life przedstawia nam historię młodego programisty, który przejmuje kontrolę nad światem dzięki swojej zaawansowanej aplikacji X-Life. Poznajemy go w momencie, kiedy ma on świętować zdobycie 4 miliardów użytkowników swojej aplikacji. W tym samym czasie odwiedza go Generał Koko, którego chce przekonać, żeby i jego kraj dołączył do korzystania z innowacyjnej aplikacji. Kiedy spotkanie kończy się fiaskiem, młody programista poznaje przez przypadek dziewczynę, która od razu wpada mu w oko. Zapoznaje się z jej historią i postanawia ją uratować. Kim jest ta tajemnicza piękność i czego tak naprawdę chce?

Moja opinia

Ten odcinek nie powiem, zaintrygował mnie najbardziej ze wszystkich. Choć może nie jestem wybitną fanką produkcji sci-fi, tak tutaj przedstawiony świat wydał mi się ciekawy i szybko wciągnęłam się w całą akcję. Niestety historia okazała się przewidywalna i dosyć szybko odgadłam jej zakończenie. Mimo to bawiłam się dobrze i z ciekawością oglądałam to, co mają mi do pokazania twórcy trzeciego odcinka Pitta Kathalu. Choć przykro było patrzeć na świat, który ludzie porzucili, by korzystać z X-Life. Jednak przesłanie, jakie płynie z tego odcinka, jest dobre i może być pouczeniem również dla nas.


Pinky

Pitta Kathalu

O czym jest?

Ostatni odcinek zatytułowany Pinky opowiada o pisarzu, który mierzy się z napisaniem kolejnej książki i nie za bardzo mu to wychodzi. Poznajemy go w momencie, kiedy spędza czas ze swoją ukochaną, która okazuje się być jego kochanką. Bo tak naprawdę Vivek ma żonę oraz dziecko i stara się naprawić swoje małżeństwo. Co wyjdzie z tej mieszanki?

Moja opinia

Seans tego odcinka uważam za średnio udany. W porównaniu do poprzednich wypadł najsłabiej. Na plus na pewno zasługuje przesłanie, które chciał nam przekazać. Cała historia rozwija się powoli, a kiedy wreszcie zaczyna się coś dziać na poważnie, to widzimy ekran końcowy… Muszę przyznać, że tak szczerze, to momentami nawet nudziłam się i naprawdę czekałam, aż rozpocznie się prawdziwa akcja. Do tego odcinka jestem chyba najmniej przekonana i polecam go najmniej. Choć wiadomo, warto obejrzeć wszystkie, żeby wyrobić sobie własne zdanie. Mnie Pinky porwało najmniej.


Pitta Kathalu – czy warto obejrzeć?

Zdecydowanie tak! Jako całość Pitta Kathalu wypada naprawdę dobrze. I jest to trafny strzał, bo bez wątpienia mogę powiedzieć, że jest to dobra produkcja. Ten, kto czasami ogląda filmy w języku telugu (Tollywood), wie, że kobiece postacie bardzo często są tylko pięknym dodatkiem do całości. W przypadku tej antologii jest zupełnie inaczej. To mężczyźni odgrywają taką rolę, a kobiece postaci są najważniejsze. Nie bez powodu odcinki (oprócz trzeciego) zatytułowane są imionami głównych bohaterek.

Na plus zasługuje również rozwiązanie, na jakie zdecydowali się twórcy Pitta Kathalu. Poszli zupełnie inną drogą niż twórcy Ajeeb Daastaans i każdą historię wyprodukowali jako osobny odcinek. Zdecydowanie ułatwia to seans całości, bo widzę sama po sobie, że szybciej zasiądę do oglądania kilkuodcinkowego serialu niż 3-godzinnego filmu. I co najważniejsze, odcinków tych nie trzeba oglądać po kolei, bo są ze sobą niepowiązane. Możesz zacząć od czwartego, a zakończyć na pierwszym, lub w ogóle ustalić własną kolejność.

Dlaczego jeszcze warto obejrzeć Pitta Kathalu? Każdy odcinek niesie za sobą konkretne przesłanie i ich odkrywanie może być naprawdę fajne. Osobiście wyciąganie wniosków z oglądanych historii, sprawiło mi wiele frajdy, co pozytywnie wpłynęło na odbiór całej produkcji.

Podsumowując, Pitta Kathalu to dobra produkcja, którą warto obejrzeć. Poproszę więcej takich na Netflixie! Dzięki takim filmom i serialom jeszcze bardziej cieszę się z tego, że co miesiąc subskrybuję Netflixa.

trzy i pół serce


Pitta Kathalu można obejrzeć z polskimi napisami na Netflixie – TUTAJ.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *