Seriale

  • The Ba***ds of Bollywood
    Seriale

    The Ba***ds of Bollywood – kiedy Bollywood śmieje się z samego siebie

    Odkąd tylko pojawiła się informacja, że Aryan Khan – syn Shah Rukh Khana – tworzy swój pierwszy serial dla Netflixa, wiedziałam, że muszę to zobaczyć. Od tamtej chwili odliczałam dni do premiery, przekonana, że The Ba***ds of Bollywood będzie złotą produkcją. I tak właśnie było – wreszcie mogłam usiąść przed ekranem i zanurzyć się w świecie, który jednocześnie znam i kocham. Chociaż w tym przypadku przedstawiony został w krzywym zwierciadle.

  • Citadel Honey Bunny
    Seriale

    Citadel: Honey Bunny (2024) – za zasłoną pozorów

    Włączyłam ten serial z czystej ciekawości. Wiedziałam, że Citadel: Honey Bunny to spin-off głównej serii Citadel, więc naturalnie chciałam sprawdzić, jak wypadnie ta indyjska odsłona uniwersum. Po przeczytaniu opisu zorientowałam się, że historia jest powiązana z rodzicami bohaterki znanej z Citadel. To jeszcze bardziej podkręciło moje zainteresowanie. Dodatkową motywacją była obsada – nie ukrywam, że dla Varuna Dhawana włączyłabym ten serial nawet bez całego szpiegowskiego anturażu.

  • Premiery filmów indyjskich sierpień 2025
    Filmy Bollywood,  Filmy Kollywood,  Filmy Tollywood,  Seriale

    Premiery filmów indyjskich – sierpień 2025

    Sierpień zapowiada się dla fanów kina indyjskiego wyjątkowo emocjonująco. To miesiąc, w którym na ekranach pojawią się zarówno głośne sequele, jak i nowe produkcje pełne świeżych pomysłów. Dostaniemy mieszankę gatunków: od historii o miłości i odwadze, przez widowiskowe thrillery szpiegowskie, po kolorowe komedie i dramaty rodzinne. Na liście premier znajdziemy zarówno filmy Bollywood, jak i produkcje południowoindyjskie, a także szpiegowski serial. Jeśli szukacie czegoś, co rozgrzeje emocje tego lata – sprawdźcie, co przygotował sierpień!

  • The Royals 2025
    Seriale

    The Royals (2025) – królewska porażka na Netflixie

    Zdarza się, że z czystej ciekawości włączam coś, co wygląda na lekką rozrywkę na wieczór. Tak było z The Royals – serialem, który miał potencjał, by stać się interesującą opowieścią o zderzeniu tradycji z nowoczesnością. Ale im dalej w las, tym bardziej żałowałam, że w ogóle zaczęłam. W pewnym momencie przemknęła mi przez głowę myśl, że może ktoś tu próbował stworzyć indyjską odpowiedź na The Crown. Szybko jednak zderzyłam się z rzeczywistością – to było bliższe Nadaaniyan, tylko że mniej świadome i dużo bardziej irytujące. Tylko że tam przynajmniej wiedziałam, na co się piszę. Tu – kompletnie nie wiem, do kogo ten serial miał trafić. I czemu ktoś naprawdę dał…