Dil Se
Filmy Bollywood

Dil Se.. (1998) – między miłością a rewolucją

Kiedy myślę o Dil Se.., w mojej głowie od razu pojawiają się pierwsze dźwięki piosenki Chaiyya Chaiyya. Widzę Shah Rukh Khana tańczącego z Malaiką Arorą na dachu jadącego pociągu. A potem wracają odczucia, jakie towarzyszyły mi podczas pierwszego seansu kilkanaście lat temu — zdziwienie, niezrozumienie tego, co widzę na ekranie i konsternacja, czy aby na pewno oglądam film Bollywood? Dil Se.. po raz pierwszy obejrzałam jako młoda dziewczyna, pochłonięta pięknym i kolorowym Bollywoodem. Obecnie nie dziwię się, że mogłam czuć się zawiedziona po seansie. Nie dostałam przecież w tym filmie tego, za co pokochałam Bollywood. Przez długi czas myślałam, że jest to po prostu słaby film, albo ja nie rozumiem jego fenomenu. Zabierałam się do seansu powtórkowego od kilku dobrych lat, aby jeszcze raz sprawdzić, co tu nie zagrało. Płyta na DVD czekała, ba, nawet na Netfliksie nie raz mnie kusiło, aby kliknąć Play. Może to trzydziestka na karku, może coś innego, ale przy okazji mojego miesiąca powtórek, Dil Se.. poszło na drugi ogień po Baabul. Jak odebrałam ten film jako dorosła kobieta?


Dil Se.. 1998
Kliknij plakat po więcej informacji o filmie

Fabuła Dil Se..

Zbliża się 50. rocznica uzyskania niepodległości przez Indie. Dziennikarz radiowy Amar (Shah Rukh Khan) przeprowadza na ten temat wywiady w północnych Indiach. W Asamie ludzie nie tylko krytykują brak wolności w Indiach, ale i sięgają po broń. Amar ma odwagę zadawać niewygodne pytania mężczyznom rozżalonym swoim losem i uzbrojonym po zęby terrorystom. W podróży spotyka dziewczynę. Zaciekawia go jej smutek i milczenie. Gdy ich drogi krzyżują się po raz drugi, Amar zaczyna zabiegać o jej względy. Już wydaje się, że dziewczyna, Meghna odpowie na jego miłość, gdy nagle znika bez słowa z jego życia. Amar wraca do Delhi. Rozczarowany pozwala na to, aby rodzina zaaranżowała jego małżeństwo z uroczą, wygadaną Preity (Preity Zinta). Na zaręczynach pojawia się niespodziewanie owa tajemnicza nieznajoma.

Powrót po latach, nowe spojrzenie

Jak myślicie? W czym leżał problem — we mnie, czy w tym, że Dil Se.. jest słabym filmem? Nie będę trzymać Was dłużej w niepewności i odpowiem — we mnie. Po prostu byłam wtedy za młoda, aby zrozumieć wszystko, co oglądałam. Teraz kiedy jestem już starsza i mam większą wiedzę o życiu, czy sytuacji w Indiach, mogłam o wiele lepiej nie tylko zrozumieć fabułę, ale również wczuć się w klimat filmu. Jako dojrzalsza widzka, z dużym bagażem życiowym oraz filmowym, czasami szukam perełek — filmów, które wyróżnią się na tle innych. Dil Se.. wpisuje się w to idealnie.

Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się wreszcie na seans powtórkowy. Pokazał mi on, że styl Maniego Ratnama jest jednak dla mnie — przynajmniej w Dil Se.. W planach mam jeszcze Bombay z 1995 roku, żeby sprawdzić, jak i on mi podejdzie.

Dil Se SRK

Kino nie tylko dla rozrywki

Choć Dil Se.. ma momenty, w których historia wydaje się trudna do uchwycenia, to za drugim razem odnalazłam w tym filmie emocje, których wcześniej nie zauważałam. Tym razem nie przeszkadzała mi symbolika ani polityczne tło — wręcz przeciwnie, to właśnie one sprawiły, że film stał się bardziej intensywny i niepokojący. Poczułam, że historia Amara i Meghny jest czymś więcej niż tylko romansem. To opowieść o jednostce uwikłanej w konflikt, o kraju, który świętuje wolność, ale wciąż mierzy się z własnymi demonami.

Jako młodsza widzka nie potrafiłam wtedy docenić tej głębi. Szukałam w kinie bollywoodzkim przede wszystkim rozrywki, tańca i kolorowych emocji. A tu – zamiast bajkowej historii o miłości – dostałam film o samotności, niepokoju i wyborach, które rozrywają serce.

Aktorstwo, które nabiera znaczenia

Przy drugim seansie bardziej doceniłam grę Shah Rukh Khana jako Amara — pełną energii, ale też niepokoju i niepewności. Manisha Koirala, choć wycofana i milcząca, wniosła w tę historię smutek, który widać było w każdym jej spojrzeniu. Nawet Preity Zinta, która pojawia się na chwilę, wniosła lekkość i kontrast do tej dusznej opowieści.

Muzyka, która zostaje na zawsze

Muzyka Dil Se.. towarzyszyła mi od lat, ale dopiero teraz uświadomiłam sobie, jak bardzo jest integralną częścią tej opowieści. Piosenka Chaiyya Chaiyya to dla mnie klasyka — kultowa scena na dachu pociągu, która na zawsze zostanie w pamięci każdego fana Bollywoodu. Ale dopiero teraz poczułam, jak bardzo cała ścieżka dźwiękowa buduje atmosferę filmu — nie tylko upiększa go, ale wręcz staje się jego duszą.

Podsumowanie

Dil Se 1998

Cieszę się, że dałam temu filmowi drugą szansę. Nie jest to kino lekkie ani proste, ale właśnie takie filmy zostają ze mną na dłużej. Bo Dil Se.. to film, który pokazuje, że miłość bywa niewygodna, a świat nie zawsze jest taki, jakim chcielibyśmy go widzieć. I może właśnie dlatego — dziś, z perspektywy starszej i bardziej świadomej widzki — doceniłam go znacznie bardziej.


A jakie są Wasze odczucia co do Dil Se..?

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *