Filmy Kollywood

Maari (2015) – czyli Dhanush w centrum

Macie czasami tak, że słuchacie muzyki na YouTube i nagle algorytm proponuje Wam jakąś piosenkę, bo „myśli”, że może Wam się spodobać? Ja mam tak często i co jest w tym najlepsze, w większości przypadków YouTube ma rację. Tak też było z piosenką z filmu Maari, która tak mi się spodobała i zaciekawiła, że zachciałam obejrzeć tę produkcję. W dodatku dużą zachętą była obsada: Dhanush i Kajal Aggarwal. Długo nie czekałam, znalazłam film z polskimi napisami i zasiadłam do oglądania.

plaakt
Kliknij w plakat po więcej informacji o filmie

Maari (Dhanush) to zatwardziały gangster, który na swoje życie zarabia pobieraniem od lokalnej ludności pieniędzy za „ochronę” okolicy. Ma gdzieś ludzkie uczucia, uważa się za najlepszego, taki trochę narcyz. Wzbudza w ludziach respekt, ale w większości przypadków boją się go. Jest również mistrzem w wyścigach gołębi. Czasami się z kimś pobije, bo za bardzo się stawia. Jego życie w sumie wygląda monotonnie. Do czasu kiedy na posterunek policji przybywa nowy podinspektor i za cel obiera wsadzenie Maariego do więzienia, za morderstwo sprzed lat.

maari1

Bardzo lubię Dhanusha jako aktora. Uważam, że jest on świetny i ma duży talent. Póki co jednak nie widziałam zbyt wielu jego filmów, a w tych, które oglądałam, grał raczej dobrego bohatera. Dlatego byłam w szoku, kiedy okazało się, że tytułowy Maari to typ spod mocno ciemnej gwiazdy. Jednakże było to dla mnie ciekawe doświadczenie, bo bez chwili zastanowienia, mogę stwierdzić, że Dhanush świetnie sprawdził się w takiej roli! Był bardzo przekonujący. Fajnym aspektem, budującym jego postać, były również ubrania. Za każdym razem miał inną wzorzystą koszulę, pod nią kolorowy podkoszulek oraz białe lungi lub dżinsy. Ciekawa postać, nie ma co.

maari2

Co do fabuły filmu, to w sumie jakoś nie jestem specjalnie przekonana. Film był momentami nudny, tak że musiałam starać się, by nie zasnąć (może dlatego że, oglądałam go przed pójściem spać). Po pierwszej połowie byłam już tak znużona, że odłożyłam seans na drugi dzień. Nie wiem, czy to przez fakt, że nie obejrzałam filmu od razu, ale nie do końca zrozumiałam historię przedstawioną w filmie. Jak tak teraz myślę, Maari to film tylko o tym bohaterze (wiem, sam tytuł to sugeruje 😛 ). Wszystko kręci się wokół niego, reszta bohaterów to w sumie tylko dodatek, ozdoba. Najważniejsze jest, co zrobi Maari, kogo zaraz pobije, bo go wkurzył oraz po prostu to, że jest. Niby był wątek tych wyścigów gołębi, ale wydawał mi się wklejony na siłę, niepasujący do całości. W sumie nawet nie potrafię określić, o czym był ten film. Widzę tylko postać Maariego w centrum. No fajnie, ale co dalej? 😛

maari3

Trochę mi było smutno, bo rola Kajal Aggarwal w tym filmie była bardzo znikoma. Jej postać niby miała wnieść coś do filmu, ale była tak kartonowa, że jakby wycięli sceny z nią i wstawili zamiast niej kogoś innego, myślę, że nic by to nie zmieniło. A szkoda, bo mogli trochę bardziej pociągnąć wątek Sridevi i Maariego, trochę by on urozmaicił seans. Dlatego końcówka była dla mnie dziwna, ale jednocześnie trochę ją rozumiałam. No ale Maari to Maari, nie zmieni swojego podejścia do życia. Tak więc Kajal Aggarwal nie miała tutaj nawet możliwości do popisu, nawet do tego, żeby ładnie wyglądać przez dłuższy czas.

maari4

Piosenek jest niewiele, ale w mojej głowie ciągle gra Don’u Don’u Don’u. Jest to w sumie moment, w którym najwięcej jest Kajal Aggarwal w filmie. 😀 Jest też oczywiście Maari Thara Local, przewijająca się przez cały film i po jakimś czasie mocno mnie już irytowała. Ciągle tylko słyszałam „Maari, Maari”.

maar5

Podsumowując, film to taki średniaczek. Jakoś niczym mnie nie zaskoczył, ale czego nie robi się dla ulubionych aktorów? Dhanush oczywiście pokazał, że jest świetnym aktorem i nie mogłam się na niego napatrzeć. Nie przekonało mnie jednak to, jak w filmie potoczyła się akcja. Rozumiem zamysł, ale w połowie filmu byłam już zagubiona i nie wiedziałam, o co w nim chodzi.

3 serca

Oglądaliście już Maari? Lubicie Dhanusha?

3 komentarze

  • ByLove

    Nie oglądałam jeszcze nic z Dhanushem, ale też nic dziwnego, bo praktycznie nie sięgam po filmy tamilskie. Chętnie bym to zmieniła, ale na “Maari” chyba się nie skuszę. Zdjęcia wyglądają bardzo ładnie, ale ostatnio często trafiam właśnie na takie nudnawe seanse i już trochę mnie to zaczyna męczyć. Przydałoby się w końcu coś ciekawego 😉

    • Preetishya

      Znam Twój ból, bo też czasami tak mam, że zła pasja mnie trzyma i oglądam tylko słabe i nudne filmy. :/ Jeśli chodzi o Dhanusha to ja osobiście polecam “3” i “Maryan” 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *