Nauczyciel muzyki (2019) - szczęście jest bliżej, niż nam się wydaje

Netlix ostatnio sporo inwestuje w indyjskie produkcje spod ich szyldu. Powstało już kilka filmów i seriali, które mamy możliwość oglądać na platformie streamingowej Netlix. Dosyć głośno było o Sacred Games, serialu opartym na powieści autora Vikrama Chandry o tym samym tytule oraz fabularyzowanym Delhi Crimes, który przedstawiał makabryczne wydarzenia z 2012. Oprócz tych produkcji, na Netflixie co jakiś czas pojawiają się nowe filmy lub seriale, w tym Nauczyciel muzyki, który zdecydowałam się obejrzeć przy okazji majowego wyjazdu. Oto krótki spis moich wrażeń po seansie najnowszej indyjskiej produkcji Netlixa.

Nauczyciel muzyki to film o mężczyźnie z Shimli, który pragnie śpiewać w filmach i wyjechać do Bombaju. Trudno jest mu jednak spełnić swoje marzenie, w związku z czym, chcąc jakoś zarabiać na życie, przyjmuje posadę prywatnego nauczyciela muzyki młodej dziewczyny. Mężczyzna jest tak zachwycony talentem dziewczyny, że postanawia zrobić z niej gwiazdę muzyki. Pytanie tylko, czy ona pragnie tego samego?

Najnowsza indyjska produkcja Netflixa to według mnie dobra propozycja na wolny wieczór. Film jest spokojny, a akcja rozwija się powoli, nigdzie się nie śpieszy. Myślę, że taki był zamiar twórców, gdyż w filmie tym ważniejsi są bohaterowie, a mianowicie jeden: jego uczucia, przeżycia, wewnętrzny ból i rozterki. Nie znajdziecie tutaj akcji wciśniętej na siłę, byleby coś się działo na ekranie. Wszystko tutaj ma swój cel, żadna scena nie jest zbędna. Widać, że ktoś miał pomysł i go zrealizował.

Główny bohater to egoista, który myśli tylko o własnych potrzebach i marzeniach, nie zważając wcale na pragnienia młodej uczennicy. Postanawia sobie, że zrobi z niej gwiazdę muzyki i bez względu na zdanie dziewczyny, realizuje ten plan. Nie udało mu się osiągnąć sukcesu, więc wykorzystuje młodą dziewczynę, by ta spełniła jego marzenie. Jednakże nie bierze w ogóle pod uwagę tego, że ta niekoniecznie musi chcieć tego samego, co on. Moim zdaniem jego czyny były okropne i przypominały mi trochę działania rodziców, którzy, zmuszają swoje dzieci do tego, aby zostały przykładowo lekarzem, gdyż oni sami nie mogli spełnić swoich marzeń.

Film Nauczyciel muzyki stara się nam pokazać, jak można zranić osobę i zniszczyć jej osobowość przez kilka niewinnych z pozoru czynów. Niekiedy nie zdajemy sobie sprawy, że nasze słowa i zachowanie tak wpłyną na drugą osobę, do tego stopnia, że ta ze złości odsuwa się od nas. Świat nie jest idealny i nigdy nie będzie, o czym także stara się nam mówić film. Główny bohater żyje jednak w swoim świecie marzeń i mimo zderzania się z codziennością, nie poprzestaje żyć złudzeniami. Nawet bolesne przeżycie nie wpływa na jego postawę – pragnie dalej zajmować się muzyką i z całą pewnością nie widzi dla siebie innej drogi. Pragnął szczęścia i spełnienia marzeń, więc chciał zrobić wszystko, by to osiągnąć.

Nauczyciel muzyki to film o niespełnionym człowieku, który zbyt późno orientuje się, że jego szczęście i spełnienie marzeń było tak blisko niego, ale on tego nie zauważył. Marzeniom należy pomagać, aby się urzeczywistniły, jednakże warto pamiętać, by nie robić tego kosztem innych. Taką też lekcje stara się nam przekazać indyjska produkcja Netflixa. Czy się jej udało? Polecam przekonać się samemu i jeśli tylko macie okazję, obejrzeć Nauczyciela muzyki. To film na jeden raz, ale myślę, że warto poświęcić mu chwilę uwagi.