Mister Mummy 2022
Filmy Bollywood

Mister Mummy (2022) – kiedy mężczyzna „zachodzi” w ciążę

Stęskniona za duetem Riteish-Genelia, z radością przyjęłam wiadomość o tym, że jeden z ich ostatnich wspólnych filmów został dodany na dniach na Netflixa z angielskimi napisami. Nie czekając długo, zabrałam się za seans. Nie oczekiwałam jakiegoś mądrego filmu, a raczej głupkowatą komedię, na której będę mogła się pośmiać i zapomnieć o własnych troskach. Czy takim właśnie filmem jest Mister Mummy?

Mister mummy

Fabuła Mister Mummy

Zrzędliwy nauczyciel — Amol Khote i jego miła żona — Gulgoo, ścierają się na temat dzieci, ale rzadkie zrządzenie losu prowadzi ich do połączenia w sposób, o którym nigdy nie myśleli, że jest możliwy. [naekranie.pl]

Jakie oczekiwania, taki film?

Tak jak pisałam wyżej, nie oczekiwałam po Mister Mummy wysokolotnego filmu. Raczej głupkowatej produkcji, na której będę się dobrze bawić. Jednak to, co dostałam, niekoniecznie spełniło moje niskie już i tak oczekiwania. To nie tak, że jest to film całkowicie tragiczny, ale sporo mu brakuje nawet to nazwania go średnim… Po prostu pewne jego elementy nie potrafiły mnie przekonać do siebie do samego końca.

Przede wszystkim był to sposób nagrania oraz prowadzenie kamery, które przeszkadzały mi w pozytywnym odbiorze filmu. Już na samym początku mamy tego przykład — twórcy chcieli przedstawić nam głównego bohatera tak, abyśmy się z nim po prostu nie polubili. Jednak mnie bardziej irytował sposób, w jaki to zrobili, niż sam bohater. Kiedy jednak akcja zaczęła się powoli rozwijać, kamera też się trochę uspokoiła. Jednak sporo czasu zajęło mi, aby przyzwyczaić się do tego stylu, w którym został nagrany film.

Riteish Genelia

To o co tu chodzi?

Fabularnie na początku też nie było najlepiej. Cały czas zastanawiałam się, o co w tym filmie w ogóle ma chodzić i co chce nam opowiedzieć. I to nie tak, że jestem głupia i nie domyślałam się, co się dzieje. Po prostu wolałam odsuwać oczywiste rozwiązanie do samego końca, bo założyłam, że oglądam jakiś głupkowaty film Bollywood i wszystko w nim jest możliwe. Wiem, że nie oczekiwałam nie wiadomo czego od Mister Mummy, ale czułam lekki zawód, że może być gorzej, niż obstawiałam. Ostatecznie dostałam w nim mnóstwo dziwnych scen (w tym jedną piosenkę na cmentarzu…), które niby miały być śmieszne, ale mnie w ogóle nie bawiły.

Dodatkowo cała ta historia jakoś nie miała dla mnie dobrego „kleju”. Nie mogłam też ciągle odsunąć od siebie myśli, po co w ogóle powstał ten film? Dopiero końcówka odpowiedziała mi poniekąd na to pytanie i nieco zrekompensowała cały seans. Szczerze, to bawiłam się na niej najlepiej. Nawet kilka razy się roześmiałam. Szkoda tylko, że trwało to tylko kilka minut. Dobrze, że film trwa stosunkowo krótko jak na filmy Bollywood — jedynie 1 godzinę i 37 minut, bo dzięki temu nie musiałam długo czekać na wyjaśnienia. Jednak po zakończonym seansie nadal nie mogłam przestać myśleć o tym, po co w ogóle nagrali ten film. 😀 I nadal się nad tym zastanawiam.

W aktorach ostatnia nadzieja…

Aktorsko również Mister Mummy wypada na bardzo słabym poziomie. Riteish Deshmukh jak to on, starał się, jak tylko mógł, by tknąć w swoją postać trochę życia i nawet mu to momentami wychodziło. Jego też było najwięcej na ekranie, więc miał ku temu możliwość. Natomiast Genelią D’Souzą jestem zawiedziona. Zagrała tak, jakby chciała jak najszybciej odbębnić swoją rolę i pójść do domu. Serio, widziałam ją w o wiele lepszych rolach… Dodatkowo chemia między nią a mężem była ledwo wyczuwalna, bo nawet nie było zbyt wielu scen, w której mogliby ją pokazać. Niby grali w jednym filmie, ale wspólnych scen mieli naprawdę mało. Nie ma nawet porównania do tego, co mogliśmy oglądać w Tere Naal Love Ho Gaya.

Podsumowanie

Mister Mummy to słaby film, którego jak nie obejrzycie, to nie stracicie za wiele. Cała historia przedstawiona jest trochę tak, jakby to była prezentacja na studia, a nie pełnometrażowy film. Jeśli natomiast myślicie o obejrzeniu tytułu dla pary Riteish-Genelia, to mocno się zastanówcie, bo na serio, nie mają w nim zbyt wielu fajnych wspólnych scen… Końcówka być może nieco zrekompensowała mi cały seans, jednak nie sprawiła, że cała produkcja stała się nagle lepsza. Sam temat poruszony w filmie miał spory potencjał. Gdyby cały film był tak poprowadzony, jak właśnie w ostatnich minutach, mogłoby wyjść z tego coś lepszego. Mister Mummy to więc tytuł, którego nie mogę Wam polecić z czystym sercem. Jeśli jednak ktoś chce obejrzeć, robi to na własną odpowiedzialność. 😀


Oglądaliście Mister Mummy?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *