Filmowe refleksje
-
Shah Rukh Khan. Król Bollywood: od marzenia do mitu
2 listopada 2025 roku Shah Rukh Khan skończył 60 lat. Trudno w to uwierzyć, bo w jego spojrzeniu wciąż jest ten sam błysk, który trzy dekady temu zapalił nowy rozdział w historii kina indyjskiego. Z chłopaka z Delhi, który przyjechał do Mumbaju z walizką pełną marzeń, stał się symbolem całego pokolenia. Ikoną, której imię znają na wszystkich kontynentach. Nie trzeba być fanem Bollywood, by wiedzieć, kim jest Shah Rukh Khan. Wystarczy znać tę pozę z rozłożonymi ramionami, uśmiech, który potrafi rozbroić każdą scenę i oczy, w których mieści się jednocześnie melancholia i nadzieja.
-
We Are Family (2010) – film, który pokazał, że rodzina to nie tylko więzy krwi
Kiedy We Are Family trafiło do kin w 2010 roku, wielu widzów miało wrażenie, że to po prostu kolejna bollywoodzka opowieść o rodzinie, rozstaniach i emocjonalnych pojednaniach. Film bazuje na hollywoodzkim Stepmom (1998) z Julią Roberts i Susan Sarandon, ale – jak to często bywa w Bollywood – został dostosowany do lokalnej wrażliwości i tradycji. Pamiętam, że gdy oglądałam go po raz pierwszy, spodziewałam się typowej rodzinnej dramy w stylu Karan Johara. Ale ten film, choć emocjonalny i momentami bardzo wzruszający, miał w sobie coś innego – mniej fajerwerków, mniej idealizowania relacji, a więcej skomplikowanych emocji i surowych uczuć, które w tamtym czasie rzadko gościły w typowych bollywoodzkich rodzinnych historiach.
-
Kabhi Alvida Naa Kehna (2006) – film, który wyprzedzał swoje czasy
Kabhi Alvida Naa Kehna od początku wzbudzało kontrowersje. Karan Johar, znany z rodzinnych sag pełnych emocji i tradycyjnych wartości, postanowił zmierzyć się z tematem, który w Bollywood był niemal tabu – nieszczęśliwe małżeństwa i emocjonalna zdrada.