
Darling (2010) – historia miłości od pierwszego obejrzenia
23 kwietnia 2010 roku, mieszkańcy południowego stanu Indii, Andhra Pradesh, po obejrzeniu najnowszego filmu Darling, wychodzą z kin zadowoleni. Sypią się dobre oceny, krytycy piszą same pochwały, a produkcja szybko staje się blockbusterem. Mówi się nawet, że to najlepszy film Prabhasa i Kajal Aggarwal w ich dotychczasowych karierach. Popularność Darling dociera też do innych stanów Indii i w przeciągu kilku lat powstają remake’i w innych językach. Cóż takiego jest w tym filmie, że Hindusom tak bardzo się spodobał?

Miłości do Prabhasa nigdy nie kryłam i nadal nie będę jej ukrywać. Powiem też, że pewnie jak większość Bollymaniaków, wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu kin z innych rejonów Indii. Długo odkładałam moment zapoznania się z jakąś produkcją, bo nie wiedzieć czemu, bałam się. Czego? Dziś już nie pamiętam i w sumie może to lepiej.
Jednak pewnego grudniowego dnia postanowiłam się przemóc i dać szansę filmom, w których bohaterowie mówią w innych językach. Wybór padł na Darling, głównie dlatego, że bardzo spodobał mi się plakat (tak, jestem z tych, co oceniają filmy/książki po okładkach i nie boję się do tego przyznać). I powiem Wam, że była to najlepsza decyzja i do dzisiaj jestem sobie wdzięczna! To była miłość od pierwszego obejrzenia.
Fabuła Darling jest bardzo prosta. Opiszę ją jednym zdaniem, gdyż większa ilość informacji mogłaby za bardzo zdradzić bieg akcji i odebrać Wam całą rozrywkę. Zatem mówiąc krótko i na temat, głównym bohaterem filmu jest Prabha, grany przez Prabhasa (!), który chcąc uciec od niechcianego małżeństwa, opowiada bandziorowi swoją historię miłości do ukochanej z dzieciństwa, którą gra Kajal Aggarwal.
Darling to przyjemna w odbiorze komedia romantyczna, w którą wplecione są dodatkowo motywy przyjaźni i rodziny. Twórcy nie tylko chcą nam pokazać trwałą miłość, ale i to, że wieloletnia przyjaźń jest możliwa, jeśli się o nią dba i z chęcią pielęgnuje. Wszystko fajnie brzmi, ale podczas seansu trochę irytował mnie sposób, w jaki mi to wszystko podawano. Producenci przedstawili temat w sposób mocno patetyczny, który poniekąd rozumiem. Myślę jednak, że w niektórych scenach patos był zbędny. Na szczęście nie ma ich aż tak dużo i większość filmu to naprawdę sceny przepełnione humorem.
Z przyjemnością potwierdzam, że Darling to jedna z najlepszych produkcji filmowych Prabhasa i Kajal Aggarwal (piszę to po obejrzeniu prawie całej ich filmografii). Obydwoje zagrali na świetnym poziomie, pokazali się od najlepszej aktorskiej strony, a dzięki nim film ogląda się z radością i „zacieszem” na twarzy. 7 lat temu to był mój pierwszy raz, kiedy oglądałam ich na ekranie i szczerze pokochałam zarówno Prabhasa, jak i Kajal. Panna Aggarwal miała tutaj nawet nieco większą rolę, niż w swoich późniejszych filmach. Nie była tylko piękną ozdobą, gdyż jej bohaterka była naprawdę ciekawą postacią. A Prabhas, jak to Prabhas, gonił za bandziorami, bił się, walczył o miłość, cudownie tańczył i zachwycał mnie swoim wyglądem w każdej sekundzie.
Do dziś uwielbiam wracać do tego filmu, do poszczególnych scen, czy piosenek.
Darling to film idealny dla obecnych i przyszłych fanek Prabhasa! Choć nie zawsze dominuje on na ekranie, to jest go na nim naprawdę dużo. <3 Podczas seansu można się odprężyć, napatrzeć i pośmiać ze śmiesznych scen, tekstów, czy z wylewającego się momentami patosu. Historia z pozoru prosta, czasami przewidywalna, ale naprawdę piękna. Film umila też śliczny soundtrack, który długo zapadł mi w pamięć i do dziś go słucham, kiedy mam ochotę. Zatem jeśli jeszcze nie oglądaliście tej produkcji lub nie znacie Prabhasa i Kajal, to zachęcam Was do szybkiego nadrabiania zaległości. Nie zawiedziecie się! 😉


4 komentarze
ByLove
Ostatnio zakochałam się w filmach Prabhasa 😀 Nadrobiłam jego całą filmografię i 'Darling’ to zdecydowanie jeden z jego lepszych filmów.
Chociaż, osobiście najbardziej uwielbiam 'Mirchi’ 😉
Preetishya
To witam w klubie! 🙂 Czego się nie zrobi dla ulubionego aktora. 😛 Ja jeszcze bardzo lubię „Chatrapathi”, piosenki z tego filmu są cudowne. 🙂
SalaamNamaste
Darling! Uwielbiam ten film. Aż myślę o tym, żeby obejrzeć go jeszcze raz. Naprawdę wspominam go bardzo, bardzo, baaaardzo dobrze!
Pingback: