Munna Bhai MBBS
Filmy Bollywood

Munna Bhai M.B.B.S. (2003) – od gangstera do lekarza

Czasami do niektórych filmowych historii musimy dojrzeć, aby w ogóle je zrozumieć. Natomiast zdarza się też tak, że obejrzane za młodu filmy podczas seansu powtórkowego już nie docierają do nas tak samo, jak kiedyś. Tę pierwszą sytuację jak najbardziej lubię. Docenianie filmów po latach to świetne uczucie. Jednak kiedy robię sobie powtórkę z filmu, który jeszcze 10 lat temu bardzo mi się podobał, a ten okazuje się słabszy, niż pamiętałam, jest mi po prostu przykro. Niestety w przypadku Munna Bhai M.B.B.S. sprawdził się drugi schemat. Ale czy na pewno jest on tak słabą produkcją, że żałuję spędzonego na nim czasu? Zapraszam do czytania, gdzie postaram się odpowiedzieć sobie i Wam na to pytanie.

Kliknij plakat po więcej informacji o filmie

Fabuła Munna Bhai M.B.B.S.

Murli Prasad Sharma jest przestępcą w Mumbaju, popularnie znanym jako ‘Munna bhai’. Ukrywa on swoją prawdziwą tożsamość przed rodzicami, którzy myślą, że jest on lekarzem. Jego rodzice przyjeżdżają na coroczną wizytę do Mumbaju, podczas której jego ojciec przez przypadek spotyka starego znajomego Dr. Asthana (Boman Irani). Dr. Ashanta zna prawdziwą tożsamość Munny i wyjawia prawdę jego rodzicom. Murli, aby się zemścić, postanawia zostać lekarzem i wstępuje na akademię medyczną.

Zapowiadał się dobrze

Przeczytawszy opis fabuły, ten, kto nie oglądał jeszcze filmu Munna Bhai M.B.B.S., może w pierwszej chwili pomyśleć, że wszystko zapowiada się ciekawie. I generalnie nie zaprzeczę, bo i ja w ten sposób myślałam, kiedy postanowiłam zrobić sobie powtórkę. Ogólnie, patrząc na opinie na portalu filmweb.pl, film ten spodobał się większości polskim fanom Bollywood. Posiada ocenę 7,5/10, co sugeruje, że jest dobry. I jakby nie patrzeć poniekąd taki jest.

Munna Bhai M.B.B.S. 

Muszę przyznać, że Munna Bhai M.B.B.S. ma potencjał na bycie dobrym filmem. Fabuła wygląda obiecująco, obsada aktorska też niczego sobie, no i jakby nie patrzeć gra w nim gwiazdor — Sanjay Dutt. Dodatkowo został wyreżyserowany przez Rajkumara Hirani, który ma na swoim koncie takie filmy jak: Mission Kashmir, 3 Idiots, PK, Sanju. Za muzykę odpowiada kompozytor Anu Malik, co też sugeruje coś dobrego. Niestety nie jestem do końca pewna, czy twórcom udało się w pełni wykorzystać potencjał całej produkcji.

Kiedyś nie zawsze znaczy dziś

Od razu zaznaczę, że wielką fanką Sanjay’a Dutta nie jestem. Nie mogę się cały czas określić, czy go lubię, czy nie. Dlatego filmy z jego udziałem (tym bardziej w roli głównej) jakoś nie szczególnie wybieram jako pierwsze w kolejności do obejrzenia. I szczerze? Gdyby nie fakt, że Munna Bhai M.B.B.S. leciał kiedyś w telewizji, pewnie do dziś w ogóle bym tego filmu nie obejrzała. Co więc skusiło mnie do seansu powtórkowego?

Ano to, że w mojej pamięci miałam zapisane, że Munna Bhai M.B.B.S. bardzo mi się kiedyś spodobał i świetnie się na nim bawiłam. Niestety nie pamiętam już dokładnie dlaczego, stąd moja decyzja o tym, by zrobić sobie z niego powtórkę. Tym bardziej zachęciło mnie to, że przypomniałam sobie o nim podczas tworzenia zestawienia filmów Bollywood, które mogą poprawić humor.

Sanjay Dutt jako Munna bhai

Dlaczego tak bardzo mi się podobał?

Szczerze? Niestety nadal nie wiem, dlaczego kiedyś tak bardzo mi się on spodobał. Niestety z przykrością musiałam stwierdzić i to dosyć szybko, że Munna Bhai M.B.B.S. aż taki śmieszny nie jest, jak dotąd myślałam. Miał kilka momentów, kiedy faktycznie się roześmiałam. Jednak przez większość czasu zastanawiałam się, dlaczego w ogóle gra tutaj Sanjay Dutt. Bo ten niestety nie potrafił mnie przekonać do siebie ani w jednej scenie… Naprawdę, jakoś częściej wzbudzał we mnie niechęć niż sympatię. Aktor urodą też jakoś specjalnie nie grzeszy. Jego wygląd nawet bardziej pasuje do ról gangsterów i typów spod ciemnej gwiazdy niżeli do romantycznych lub pozytywnych bohaterów. Dodatkowo cały film wyglądał czasami tak, jakby połączyli wiele niepowiązanych ze sobą scen, byleby tylko pokazać, jak dobry jest nasz główny bohater. Po prostu nie mogłam znaleźć sensu tego, co aktualnie widziałam na ekranie…

 Munna Bhai M.B.B.S. to film z przesłaniem

Mimo wszystko Munna Bhai M.B.B.S. to nie jest najgorszy film, jaki w życiu widziałam. Niesie za sobą nawet ładne przesłanie i nauki, co pozytywnie wpływa na odbiór tej produkcji. W mojej głowie nadal wybrzmiewają słowa ojca głównego bohatera, który powiedział, że lekarze tylko ratują pacjentów, a Munna nauczył ich, jak żyć. Tytułowy Munna przez cały film stara się pokazywać nam, że ludzkie nieszczęścia powinniśmy traktować bardziej ludzko. Udowadnia też swoim zachowaniem, że nie zawsze sztywne zasady pozbawione empatii są najlepszym wyborem.

Munna Bhai M.B.B.S. 

Podsumowanie

Film Munna Bhai M.B.B.S. może najlepszy nie jest, ale ogólnie rzecz biorąc to taki średniaczek, który faktycznie może poprawić humor i jednocześnie przypomnieć nam o ważnych aspektach naszego życia. Nie bawiłam się na nim tak dobrze, jak za nastoletnich lat, ale potrafił mnie czasami rozśmieszyć, czy nawet wzruszyć. Sanjay’a Dutta też jakoś przeżyłam, co nie było najłatwiejszym zadaniem. A co do muzyki to… kompletna nuda. Ani jedna piosenka nie wpadła mi w ucho. Moim zdaniem, jeśli jeszcze nie oglądaliście Munna Bhai M.B.B.S., to możecie go obejrzeć, ale jeśli tego nie zrobicie, też nic się nie stanie. I odpowiadając ostatecznie na pytanie z początku, myślę, że nie żałuję spędzonego na nim czasu. Przynajmniej teraz wiem, że czasami powrót do filmów obejrzanych za nastoletnich lat, nie zawsze jest dobrym pomysłem.


A co Wy uważacie o filmie Munna Bhai M.B.B.S.?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach! 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *