Seria Housefull
Filmy Bollywood

Housefull (2010-2019) – naprawdę pełne domy Sajida Khana

W 2011 roku po raz pierwszy obejrzałam film Housefull i byłam nim naprawdę zachwycona! Zaczynałam wówczas przygodę z tą częścią filmów Bollywood, które dostępne są w Internecie, a nie na płytach DVD. Nic więc dziwnego, że tak bardzo mi się spodobał. Głupkowata komedia z wieloma dobrymi aktorami, pełna zawiłej, ale jakże ciekawej fabuły. Miłością darzę go do dzisiaj, dlatego też znalazł swoje miejsce w drugim zestawieniu Bollywood dla początkujących. Seria Housefull przez 9 lat dorobiła się aż 4 części, jednakże ja przez cały ten czas byłam wierna tylko pierwszej. Byłam pewna, podążając za ogólnym trendem, że każda kolejna część będzie coraz słabsza od pierwotnej. Dlatego tak długo ociągałam się, aby nadrobić pozostałe wersje. Mimo moich silnych obaw, na dniach wpadłam na pomysł, aby zrobić sobie maraton z każdej części Housefull. Ale spokojnie, masochistką nie jestem, więc seanse rozłożyłam sobie na 4 dni, świadomie zostawiając sobie jedynkę na sam koniec. Swoimi wrażeniami postanowiłam podzielić się z Wami, bo jestem ciekawa, co Wy myślicie o tej serii. Zapraszam zatem do rozwinięcia!

Housefull (2010)

Housefull

Obsada: Akshay Kumar, Riteish Deshmukh, Lara Dutta, Deepika Padukone,
Arjun Rampal, Jiah Khan, Boman Irani
Czas trwania: 2 godziny 30 minut
Fabuła: Arush ma największego na świecie pecha. Kiedy jego dziewczyna, Pooja, odrzuca jego oświadczyny, nieszczęśliwy Arush wraca do Londynu, aby spotkać się ze swoim przyjacielem z dzieciństwa Bobem oraz jego żoną Heetal. Z początku sieje on zamęt w ich poukładanym życiu, ale wkrótce poznaje Devikę, córkę szefa Boba i Heetal. Młodzi żenią się szybko i wyjeżdżają na miesiąc miodowy do Włoch. Niestety tam okazuje się, że Devika jest zakochana w kimś innym i porzuca Arusha w noc poślubną. I od tego momentu zaczyna się cała dalsza akcja. Do historii wkracza również piękna Sandy, jej brat i ojciec Heetal.

Moja opinia: Pierwsza część Housefull jest niemalże genialna. Wiem, trochę mocne słowa, ale w porównaniu do pozostałych, wydaje się właśnie taka być. Przede wszystkim jest jeszcze taka spokojna. Twórcy tak nieśmiało prowadzą swoją historię, jakby bojąc się przesady. Na szczęście fabuła jest bardzo ciekawa i wciągająca, a głównemu bohaterowi współczujemy niemalże przez cały film. Całość ogląda się naprawdę lekko, akcja przebiega płynnie i nie sposób pogubić się w tym, co dzieje się akurat na ekranie.

Housefull cenię sobie naprawdę bardzo i zawsze, kiedy myślę o tym filmie, poprawia mi się humor. Dlatego też lubię wracać do piosenek, które są najlepsze ze wszystkich części. I tak dobrze zgrywają się z całością. Dodatkowo mamy tu okazję zobaczyć naprawdę dobry warsztat aktorski każdej osoby z obsady. Widać w nich zaangażowanie w swoją rolę i to że wspaniale bawili się na planie (nieudane sceny na końcu tylko to potwierdzają). Także jeśli szukacie świetnej komedii na wieczór, pierwszą część z serii Housefull śmiało Wam polecam.


Housefull 2 (2012)

housefull 2

Obsada: Akshay Kumar, Asin Thottumkal, John Abraham, Jacqueline Fernandez, Riteish Deshmukh,
Zarine Khan, Shreyas Talpade, Rishi Kapoor, Boman Irani
Czas trwania: 2 godziny 40 minut
Fabuła: Każdy ojciec chce dla swojej córki najbogatszego męża. Każda z córek myśli, ze wychodzi za najbogatszego męża. Każdy z przyszłych mężów udaje, że jest najbogatszy. Do tego żaden z bohaterów nie może znieść swojego wzajemnego towarzystwa, co staje się nie lada problemem, bo wszyscy mieszkają w jednym domu.

Moja opinia: Niestety, ale w Housefull 2 twórcy poszli już za daleko. Cała fabuła już od samego początku nawet nie jest ciekawa, a im dalej, tym gorzej. Wszystkie wątki bardzo się mieszają i później trudno połapać się, kto jest kim dla kogo. 4 ojców, 4 córki i 4 zięciów to zdecydowanie za dużo… Druga część ma bardzo duży problem. Sajid Khan chciał po prostu zrobić jeszcze lepszy film, ale niestety przedobrzył. Sprawdza się tutaj powiedzenie, że co za dużo, to niezdrowo.

Nawet nie jest mi szkoda, bo jak tylko dowiedziałam się, że będzie druga część, od razu spisałam ją na przegranej pozycji. Tutaj nawet aktorzy nie silą się i nie dwoją, aby ta produkcja była chociaż dobra… I jeszcze ten Akshay ze swoim specyficznym odgłosem… Słaba komedia, słaba historia, bohaterowie nijacy, dziewczyny tylko pięknie wyglądają. Jedynym śmiesznym elementem jest postać Aakhri Pasty, którego uwielbiam! Jego nie może nigdy zabraknąć. Drugą część naprawdę można śmiało pominąć, nic się nie stanie, jak jej nie obejrzycie.


Housefull 3 (2016)

housefull 3

Obsada: Akshay Kumar, Ritesh Deshmukh, Abhishek Bachchan, Jacqueline Fernandez, Lisa Haydon,
Nargis Fakri, Jackie Shroff, Boman Irani
Czas trwania: 2 godziny 20 minut
Fabuła: Ojciec trzech córek nie chce, aby wzięły ślub. Trzej mężczyźni próbują przekonać go do tego, że są warci jego córek.

Moja opinia: Jakbym miała wskazać moją drugą ulubioną część serii Housefull, byłaby to właśnie trzecia. Tutaj akcja o wiele bardziej mnie wciągnęła niż w dwójce. Oczywiście, jak to na tę serię przystało, fabuła jest pokręcona, ale do takiego stopnia, że o wiele łatwiej połapać się w tym, co dzieje się na ekranie. Wszystko jest ciekawie poprowadzone, a śmieszne sceny zrobione są ze smakiem i nie przekraczają granic żałosności. Dodatkowo twórcy Housefull 3 bawią się z widzem i ciągle puszczają mu oczko. Przede wszystkim mowa tu o postaci Abhisheka, genialnie przez niego zagranej. Mamy tutaj nawiązania do nazwiska Bachchan, jego taty lub nawet żony, Aishwaryi.

Ja jako wieloletni fan Bollywood wyłapałam wszystkie ukryte gagi, nie tylko związane z młodym Bachchanem. Początkującym może być trochę trudniej, więc nie zalecam oglądania tego filmu jako jeden z pierwszych. Takie zagrania sprawiają, że film wydaje się jeszcze bardziej zabawny. Jak najbardziej jestem za takimi wtrąceniami, jednakże fajnie, jak są one realizowane z umiarem. Niestety w tej części role kobiece są jeszcze bardziej tylko pięknym dodatkiem do całości. Fabuła głównie skupia się na męskiej części, do tego stopnia, że momentami dziewczyny w ogóle nie pojawiają się na ekranie. Housefull 3 ma oczywiście swoje wady, ale mimo to, o wiele bardziej bawił mnie niż dwójka. Sajid Khan chyba zrozumiał swój błąd i postarał się go naprawić. Nawet mu to wyszło tym razem. Na szczęście i tutaj nie zabrakło postaci Aakhri Pasty!


Housefull 4 (2019)

housefull 4

Obsada: Akshay Kumar, Riteish Deshmukh, Bobby Deol, Kriti Sanon, Pooja Hegde, Kriti Kharbanda
Czas trwania: 2 godziny 30 minut
Fabuła: Szóstka zakochanych jest rozdzielonych z powodu spisku i zemsty w 1419 r., następnie bohaterowie ponownie krzyżują swoje ścieżki w 2019 r. Jednak w obecnym życiu trzech mężczyzn ma zamiar poślubić kobiety w niewłaściwej kolejności. Przeznaczenie powtarza się, gdy 3 pary, które wybierają miejsce ślubu, lądują ponownie w Sitamgarh, gdzie wszystko się zaczęło. Czy będą pamiętać swoje przeszłe życie przed ślubem, czy też utkną na zawsze z niewłaściwymi kochankami?

Moja opinia: Czwartej części najbardziej się obawiałam. Czy nie będzie to mocno odgrzewany kotlet, który po prostu już wcześniej się nam przejadł? Reżyser postanowił tutaj poszaleć i idąc za trendami w Bollywood, akcję filmu osadził w XV i XXI wieku. Brzmi jak sukces, co? Niestety, ale moje obawy były celne, gdyż Housefull 4 to druga najsłabsza część ze wszystkich. Niestety przez większość filmu miałam wrażenie, że wszystko to robione jest na siłę, a cała historia napisana na szybko. Pomysł z umieszczeniem wątku o odrodzeniu był naprawdę ciekawy, ale efekt końcowy wyszedł nijaki. Szkoda też, że średniowieczne miasto Sitamgarh jest tylko tłem, a kultura i tradycja tego miejsca jest potraktowana po macoszemu. Z chęcią dowiedziałabym się o nim coś więcej, tym bardziej że zostało wymyślone na potrzeby filmu. Storytelling tutaj leży…

Niestety widać też po Akshay’u Kumarze i Riteish’u Deshmukh’u, że mają już dosyć tej formy i są po prostu zmęczeni. Zagrali dobrze, ale nie było to już takie zaangażowanie, jak w pierwszej części. Jeśli chodzi natomiast o kobiece role, to ponownie zostały spłycone i były tylko pięknymi dodatkami do panów. Momentami próbowały aspirować na kogoś więcej, np. wojowniczki, ale i tak ostatecznie niewiele z tego wyszło. A czy historia jest zabawna? Momentami tak, ale też bez przesady. Bardziej głowiłam się nad tym, o co chodziło reżyserowi, niż śmiałam się z żartów. Nawet Aakhri Pasta nie jest już sobą i nie bawi, tak jak w pozostałych trzech częściach. Podsumowując, Housefull 4 to niestety odgrzewany kotlet, którego smak reżyser starał się odratować poprzez dodanie innych przypraw.


Podsumowanie

Generalnie seria Housefull to dla mnie ciekawy fenomen filmowy. Reżyser, Sajid Khan, w każdej części bawi się z widzem i puszcza mu oczko. Przede wszystkim robi to poprzez trzymanie się jednego schematu fabuły. Zawsze mamy 2-4 męskich bohaterów, zmagających się z jakimiś problemami. Głównie są one związane z ojcami bohaterek, których muszą do siebie przekonać. W rolach ojców zawsze widzimy tych samych aktorów, co też jest ciekawym zabiegiem.

Sajid Khan chyba lubi stałość, gdyż zawsze zatrudnia tych samych 2 aktorów: Akshay’a Kumara i Riteish’a Deshmukh’a. Dodatkowo obowiązkową postacią jest Aakhri Pasta, śmiesznie mówiący pan, w którego żyłach płynie hindusko-włoska krew. Jego “I am joking” za każdym razem bawi tak samo. W każdej serii mamy mnóstwo gagów i nawiązań do filmów, aktorów lub innych postaci, więc jest to fajna gratka dla fanów Bollywood.

Cała seria Pełnego domu jest generalnie dobra, każda część ma swoje wady i zalety, ale z pewnością warto zapoznać się z chociażby jedną (na pewno z 1. i 3.). Sajid Khan miał dobry pomysł, który się przyjął w Indiach, więc przez 9 lat wykorzystywał tę passę. Mam jednak nadzieję, że więcej części Housefull już nie będzie, bo ileż można ciągnąć jeden schemat? A jeśli już kiedyś powstanie piąta wersja, proszę, niech zagrają w nich inni aktorzy.


A co Wy myślicie o serii Pełnego domu? Lubicie ją?
Która z części podobała się Wam najbardziej?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *