Ladies vs Ricky Bahl (2011) – strzeżcie się, drogie panie!

W te wakacje podjęłam się wyzwania – chcę obejrzeć jak najwięcej filmów indyjskich, by  trochę nadrobić zaległości. Przede wszystkim jednak robię to, żeby zmotywować się do znalezienia czasu na oglądanie filmów mojej ulubionej kinematografii, bo ostatnio było u mnie z tym słabo. Póki co, wyzwanie idzie mi dobrze; trzymam się wyznaczonego celu, czyli przynajmniej 4 filmy tygodniowo. Jest to w sumie mój piąty film obejrzany w ciągu tygodnia, ale czwarty, o którym będę pisała dla Was krótką opinią (piszę je na zmianę: raz tutaj, a raz na fanpage’u bloga). Zapraszam zatem do dalszego czytania, bowiem w dzisiejszym wpisie będzie nas oszukiwał Ricky Bahl. 😀

Jeśli ktoś jeszcze nie wie, kim jest Ricky Bahl, niech szybko nadrabia zaległość! Otóż to postać bardzo ciekawa i intrygująca. Kiedy go poznacie, być może przedstawi się Wam zupełnie innym nazwiskiem i za pewne po chwili będziecie nim oczarowani. Spokojnie, to normalny efekt uboczny tej relacji. 😛 Jeśli w dodatku jesteście dosyć zamożni, macie szansę, że Ricky zainteresuje się Waszą osobą bardziej niż innymi dookoła. Tylko nie dajcie się omamić, bo na pewno nie wyjdziecie z tej znajomości cali, a już na pewno bez znacznej części swojego majątku. Bowiem Ricky Bahl to oszust pierwszej klasy, którego urokowi uległo aż trzydzieści kobiet. Lepiej zatem trzymać się od niego z daleka.

A tak na serio, Ricky Bahl to postać filmowa, więc nie mamy się czego bać (choć nie wątpię, że istnieje więcej takich Ricky’ów na świecie). Gra go Ranveer Singh – znany i bardzo lubiany, przede wszystkim przez damską część fanów kina indyjskiego. I nie ma się co dziwić, bo jest przystojny i utalentowany. Sama należę do jego wielbicielek. 😛
Ladies vs Ricky Bahl był to dopiero drugi film w jego karierze aktorskiej, ale już wtedy bardzo mi się spodobała mi się jego osoba. Na pewno nie grał jak drewienko i widać, że bardzo angażuje się w swoje role, co teraz jeszcze bardziej widać w jego nowszych filmach (najlepszym przykładem jest obecnie Padmaavat). Według mnie świetnie zagrał Ricky’ego i pewnie sama dałabym się oszukać takiemu przystojniakowi. 😀

Co do samego filmu, uważam, że jest naprawdę dobry. Oglądałam go już któryś raz z kolei i podobał mi się tak samo, jak za pierwszym. Bardzo fajnie poprowadzona jest fabuła. Im dalej, tym byłam bardziej ciekawa, jak oszukane kobiety zemszczą się na Ricky’u. Może dlatego, że lubię filmy, w których bohaterowie dokonują zemsty na kimś. Zawsze potem łatwiej zainspirować się we własnym życiu, w razie potrzeby. 😛 Nie chcę też za bardzo rozpisywać się na temat fabuły, bo nie lubię spoilerować. Mnie film rozbawił, był dla mnie dobrą rozrywką po ciężkim dniu, a za każdym razem, jak go oglądam, robię to z przyjemnością. Chyba każdy tak ma, że jak film jest dobry, to ogląda go po kilka lub nawet kilkanaście razy. Ja mam tak w przypadku Ladies vs Ricky Bahl, bo jest to przyjemna i lekka komedia (romantyczna), która bawi mnie za każdym razem tak samo. 🙂

O Ranveerze już napisałam kilka słów, więc i paniom należy się własny akapit. Bowiem damska część obsady też gra tutaj dużą rolę, a w drugiej części nawet większą niż Ranveer. Z plakatów i innych fotosów na pierwszy plan rzuca nam się Anushka Sharma i wydawałoby się, że to ona gra tutaj największą rolę damską. Poniekąd tak jest, ale jak dla mnie jej postać jest tylko dodatkiem, przyciągnikiem dla męskiej części fanów. Ishika Desai alias Ishika Patel jest tylko przynętą na Ricky’iego i według mnie nie dokonuje w filmie nic wielkiego, robi głównie to, co każą jej główne prowodyrki akcji, czyli Raina Parulekar (Dipannita Sharma), Dimple Chaddha (Parineeti Chopra) oraz Saira Rashid (Aditi Sharma). To one zarządzają całą operacją i wykonują większość czarnej roboty. Jak dla mnie to właśnie te trzy postacie rządzą całym filmem. Nie Ricky, nie Ishika, tylko Raina, Dimple i Saira. Chociaż się od siebie bardzo różnią, to każda wnosi do grupy coś innego. Same aktorki odegrały swoje role znakomicie, choć w pamięci zawsze najbardziej pozostaje mi Parineeti Chopra, dla której był to pierwszy film w karierze. Pamiętam, że bardzo spodobała mi się jej gra po moim pierwszym seansie, a po jej drugim filmie, Ishaqzaade, została nawet jedną z moich ulubionych aktorek. Oczywiście pozostałe dwie panie też zasługują na brawa, bo spisały się świetnie w swoich rolach.

Podsumowując, kto nie widział Ladies vs Ricky Bahl, polecam jak najszybciej nadrobić zaległość. To naprawdę lekka i przyjemna komedia, która warta jest obejrzenia. 🙂

________________________________________________________________

Oglądaliście Ladies vs Ricky Bahl? Jeśli tak, to jakie są Wasze opinie na jego temat? A jeśli nie, zachęciłam Was do obejrzenia?
Dajcie znać w komentarzach. 😉