Najlepsze wyciskacze łez w Bollywood
Filmy Bollywood,  Najlepsze filmy

Najlepsze filmowe wyciskacze łez w Bollywood

Jakiś czas temu na mojej grupie Świat kina indyjskiego zadałam wszystkim członkom pytanie o to, na jakich filmach Bollywood płaczą najbardziej. Jakie filmy uważają za najlepsze wyciskacze łez w Bollywood? Byłam bardzo ciekawa ich odpowiedzi, bo chciałam sprawdzić, czy choć w pewnym stopniu pokryją się one z moimi typami. Dodatkowo zrobiłam małe rozeznanie w temacie, by trochę się zainspirować do wpisu, który chodził mi po głowie od dłuższego czasu. I oto w końcu przyszedł moment, w którym lista najlepszych wyciskaczy łez w Bollywood ujrzy światło dzienne! Bardzo dziękuję wszystkim członkom grupy, gdyż Wasze odpowiedzi znacznie pomogły mi w stworzeniu tego zestawienia! Jesteście ciekawi, na jakich filmach Bollywood ja i inni fani Bollywood płaczemy najbardziej? Zapraszam do rozwinięcia!

Najlepsze wyciskacze łez w Bollywood


1) Gdyby jutra nie było (2003)

Gdyby jutra nie było

Powiedzmy sobie szczerze – nie ma większego wyciskacza łez w Bollywood niż Gdyby jutra nie było! No po prostu nie! Na tym filmie nie da się nie płakać! Chyba że się jest wyzutym ze wszelkich emocji, ale tacy ludzie pewnie nie oglądają Bollywood. Gdyby jutra nie było to film, który został wymieniony najczęściej na grupie. I ja się w ogóle nie dziwię, bo za każdym razem, kiedy oglądam ten tytuł, zawsze ryczę jak szalona. Paczka chusteczek niejednokrotnie to za mało… A co dopiero jak ogląda się Gdyby jutra nie było pierwszy raz! Lawina łez gwarantowana! Pod sam koniec nie da się patrzeć na wszystkich bohaterów bez uronienia chociażby jednej łzy… Oficjalnie zatem mianuję Gdyby jutra nie było jako największego wyciskacza łez w Bollywood! Niech mężnie nosi koronę!


2) Veer-Zaara (2004)

Veer-Zaara

Veer-Zaara to drugi film, który został wymieniony praktycznie zawsze w towarzystwie Gdyby jutra nie było (żeby nie było, nie liczyłam tego dokładnie). To zdecydowanie również mój typ w tym zestawieniu. Do dziś pamiętam, jak ryczałam na pierwszym seansie. Tak samo, jak w przypadku poprzedniej pozycji, po prostu nie da się nie płakać. Historia Veera i Zaary od samego początku skazana jest na łzy! Kiedy człowiek już trochę uspokoi się i opanuje łzy, to pojawia się kolejna scena, w której wszystko zaczyna się od nowa… Niejednokrotnie też zdarzyło mi się, że podczas słuchania Tere Liye w moich oczach zakręciło się kilka łez… To tylko pokazuje, jak mocno na mnie wpłynął ten film i zostawił ślad w pamięci…


3) Czasem słońce, czasem deszcz (2001)

K3G

Osoby, które od dłuższego czasu czytają mojego bloga lub znają mnie bliżej, wiedzą, że nie przepadam za Czasem słońce, czasem deszcz. Ale istnieje jednak jeden fakt, który związany jest z tym filmem i nigdy go nie ukryję. Pomimo moich szczerych niechęci do produkcji, za każdym razem, jak go oglądam, ryczę jak głupia. Nie wspominając już, jak bardzo powstrzymywałam łzy podczas pierwszego seansu… Emocje pod sam koniec już sięgają sufitu i po prostu nie da się nie uronić choć jednej łzy. Także pod tym względem muszę się zgodzić i przyznać, że Czasem słońce, czasem deszcz jest jednym z największych wyciskaczy łez w Bollywood.


4) We Are Family (2010)

We Are Family

Jeśli jeszcze nie oglądaliście We Are Family, szybko musicie nadrobić zaległość! W szczególności, kiedy szukacie filmu, który wyciśnie z Was sporo łez. Bo We Are Family to ten właśnie ten typ filmu. Kiedy obejrzałam go pierwszy raz, przez długi czas nie mogłam dojść do siebie… Całkowicie rozwalił mnie emocjonalnie, a przez ciągły płacz byłam bardzo zmęczona. Naprawdę, historia przedstawiona w filmie chwyta za serce, ogromnie wzrusza i nie pozwala widzowi zapomnieć o sobie na długo. Serio! Ja We Are Family oglądałam 10 lat temu, a nadal pamiętam, ile łez na nim wylałam!


5) Nigdy nie mów żegnaj (2006)

Nigdy nie mów żegnaj

Nigdy nie mów żegnaj również bardzo często był wymieniany jako ten, na którym najwięcej się płacze. I ja się wcale tutaj nie dziwię, a wręcz podpisuję! Kiedy ogląda się ten film po raz pierwszy, z pewnością wiele scen, w szczególności końcowych, może doprowadzić nas do łez. Wiele z nas też widząc płaczącego Shah Rukh Khana, nie potrafi powstrzymać swoich łez. Mnie Nigdy nie mów żegnaj też bardzo wzruszył za pierwszym razem i wylałam przez niego mnóstwo łez. Obecnie jest ich już mniej, ale nadal się pojawiają. Ostatnia scena, czy kilka pośrodku potrafią mnie nadal wzruszyć!


6) Nazywam się Khan (2010)

My name is Khan

Oj, ten, kto nie zapłakał choć raz lub nie uronił jednej łezki podczas seansu Nazywam się Khan, niech uderzy w stół! Tak samo, jak w przypadku pozostałych tytułów, tutaj nie da się przejść obok oglądanej historii obojętnie! Ja Nazywam się Khan oglądałam po raz pierwszy w kinie (leciał wówczas chyba w każdym Multikinie w całej Polsce) i pamiętam, że od razu koleżankom powiedziałam, że nie będę się wstydzić łez. I tak też było… Ryczałam jak bóbr na sali kinowej. Pocieszał mnie lekko fakt, że koleżanki też płakały i ludzie wokół również. Historia Rizvana Khana rozwala na łopatki, ogromnie wzrusza i mocno chwyta za serce. Za każdym razem.


7) Gwiazdy na ziemi (2007)

Gwiazdy na ziemi

Nie przez przypadek Gwiazdy na ziemi znalazły się w tym zestawieniu. Przede wszystkim dlatego, że bardzo często tytuł ten padał na mojej grupie w odpowiedziach. Po drugie, dlatego że po prostu oglądając ten film, nie da się powstrzymywać łez. One same lecą… Powiedzcie sami, czy daliście radę nie płakać na scenach, kiedy Ishaan wyjeżdża do szkoły z internatem i przeżywa rozłąkę z mamą? Ja na pewno poległam… Później też nie zawsze było lepiej. I to nie zawsze były łzy spowodowane smutkiem, o nie! Po prostu Gwiazdy na ziemi to totalny wyciskacz łez!


8) New York (2009)

New York 2009

New York to całkowicie moja propozycja. Osobiście nie potrafię nie płakać podczas każdego seansu. Kiedy oglądałam go po raz pierwszy, łzy nie mogły przestać mi lecieć, kiedy film dążył ku końcowi. Finalne sceny tak bardzo wpłynęły na emocje, że potem długo jeszcze dochodziłam do siebie. Ale nie tylko na końcówce płakałam niczym bóbr. W New York nie brak mocnych scen, które sprawiają, że w oczach pojawiają się łzy. Jeśli więc szukacie filmu, który Wami wstrząśnie i wzruszy, szczerze ten tytuł polecam! Tylko pamiętajcie o paczce chusteczek!


9) Vivah (2006)

Piosenki w Vivah

O tym, że Vivah jest jednym z największych wyciskaczy łez w Bollywood, napisałam już przy okazji mojego wpisu o tym filmie. Nie mogło go więc zabraknąć w tym zestawieniu! Jest to bowiem film wyjątkowy, który potrafi wzruszyć i doprowadzić do łez nie tylko z powodu smutnych zdarzeń na ekranie. Historia młodych narzeczonych wypełniona jest wieloma emocjami, które my widzowie również odczuwamy. Wszystko przeżywamy razem z bohaterami, dlatego też kiedy oni niezmiernie się cieszą, my robimy to z nimi. A kiedy płaczą lub są smutni, płaczemy razem z nimi. Ja za każdym razem, kiedy oglądam Vivah płaczę jak szalona, w szczególności w ostatnich scenach. Film ten naprawdę i szczerze zasługuje na swój tytuł.


10) Devdas (2002)

Devdas

Na sam koniec film, który bardzo często typowany był w odpowiedziach w grupie. Osobiście tylko raz przebrnęłam w całości przez Devdasa i niewiele już z tego seansu pamiętam. Niemniej jednak coś musi w tym być, skoro tyle osób podało go jako film, podczas którego nie potrafią nie płakać. Jedno jest pewne – tragiczna historia Devdasa, Paro i Chandramukhi z pewnością może wzruszyć niejedną osobę. Dlaczego? Wystarczy przeczytać sam opis filmu.

Devdas (Shahrukh Khan) i Paro (Aishwarya Rai) znali się już od dziecka. Od dziecka byli w sobie zakochani. Jednak dobre chwile przeminęły i para kochanków została rozdzielona. Oto Paro musiała wyjść za mąż, za człowieka, którego nie kochała. Natomiast Devdas, po stracie ukochanej całkowicie się załamał. Ani alkohol, ani przelotna miłość z piękną kurtyzaną Chandramukhi (Madhuri Dixit), nie sprawiły, żeby mógł zapomnieć o tej jedynej. Jednak Paro ma nadzieje, że kiedyś jednak znów się połączą…

To było 10 największych wyciskaczy łez, które dobrałam na podstawie własnych odczuć i na podstawie odpowiedzi, które udzielili mi członkowie grupy Świat kina indyjskiego na Facebooku. Jestem ciekawa, co myślicie o tym zestawieniu? Zgadzacie się z wybranymi tytułami? A może macie inne typy? Dajcie znać w komentarzach!

3 komentarze

  • BollyKasia

    Bardzo dobre zestawienie! Na pewno z niego skorzystam, kiedy najdzie mnie ochota na płacz, a nie będę umiała go z siebie wycisnąć. Często mi się tak zdarza, a łzy niesamowicie oczyszczają emocje i pomagają mi się ogarnąć 🙂
    Widziałam prawie wszystkie wymienione filmy (poza “Gwiazdy na ziemi” i “New York” – na pewno nadrobię te zaległości!) i przyznaję – wylałam na nich wiele łez. Pierwsze miejsce w 100% zasadne! “Gdyby jutra nie było” to prawdziwy wyciskacz łez. Dodałabym do tego zestawienia jeszcze dwie swoje pozycje.
    Po pierwsze – “Baabul”. Oglądałam go co prawda już ładnych parę lat temu (filmweb podpowiada, że aż 12 lat temu), ale wrażenia pamiętam doskonale. Dosłownie po kilkunastu minutach zamieniłam się w fontannę i wyłam tak już do końca. Dużo też się napłakałam na “Hum Aapke Hain Koun..!”. To akurat mam jeszcze dobrze w pamięci, bo seans miałam ok. pół roku temu.

    • Preetishya

      Hej, dzięki za miłe słowa i za dodanie swoich propozycji! 🙂 Do Baabul muszę powrócić, bo już niewiele pamiętam z seansu (też oglądałam chyba jakieś 12 lat temu). 😀 A dwa filmy, których jeszcze nie oglądałaś, gorąco Ci polecam! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *