
12th Fail (2023) – historia wytrwałości i walki o marzenia
Ostatnio postanowiłam sięgnąć po film, który zebrał wiele pozytywnych recenzji i wzbudził spore zainteresowanie fanów Bollywood. Mowa o 12th Fail z 2023 roku w reżyserii Vidhu Vinoda Chopry. Jako że uwielbiam filmy oparte na prawdziwych historiach, z dużym zaciekawieniem zasiadłam do seansu, licząc na inspirującą opowieść o walce z przeciwnościami losu. Czy jednak film spełnił moje oczekiwania?

Fabuła 12th Fail
Film 12th Fail (2023) w reżyserii Vidhu Vinoda Chopry to poruszająca historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. Opowiada o Manoju Kumarze Sharmie, młodym chłopaku z biednej rodziny, który mimo wielu trudności i porażek dąży do spełnienia marzenia o zostaniu oficerem Indyjskiej Policji. To opowieść o wytrwałości, determinacji i sile charakteru, która ma inspirować widzów do walki o własne cele.
Autentyczność, która nie do końca mnie porwała
Zacznę od tego, że doceniam to, jak reżyser pokazał codzienne zmagania głównego bohatera bez przesadnego dramatyzmu. Film jest autentyczny, co sprawiło, że łatwo mogłam wczuć się w sytuację Manoja. Jego historia pokazuje, jak trudna jest droga do sukcesu, zwłaszcza gdy brakuje wsparcia i środków finansowych. To także obraz systemu edukacyjnego i społecznych barier, które niejednokrotnie stają na drodze młodym ludziom z biedniejszych środowisk.
Muszę jednak przyznać, że film momentami mnie męczył. Może to przez spokojne tempo albo przez to, że oglądałam go na raty wieczorami. Myślę, że przez to trudno mi było zrozumieć, dlaczego tak wiele osób się nim zachwyca. Choć historia jest ciekawa i inspirująca, nie wzbudziła we mnie aż tak silnych emocji, jakich się spodziewałam. Wydaje mi się, że filmowi brakuje pewnej dynamiki, która mogłaby mnie bardziej zaangażować.
Vikrant Massey – dobra, ale stonowana rola
Główny aktor, Vikrant Massey, naprawdę dobrze wcielił się w rolę Manoja. Jego gra była naturalna i szczera, co sprawiło, że postać była wiarygodna. Massey potrafił oddać emocje bohatera – od determinacji po chwile zwątpienia. Mimo to nie odczułam aż takiego zachwytu nad jego rolą, jak niektórzy widzowie czy krytycy. Być może wynika to z faktu, że jego gra była bardzo stonowana i brakowało mi momentów większej ekspresji. Niemniej zgodzę się z jednym — jest naprawdę utalentowanym aktorem i z ciekawością obejrzę inne jego filmy!
Realistyczna warstwa wizualna i subtelna muzyka
Muszę pochwalić warstwę wizualną filmu. Scenografia i zdjęcia doskonale oddają klimat miejsc, w których rozgrywa się akcja. Reżyser umiejętnie balansuje między ukazaniem trudności życia w biedzie a momentami nadziei i radości, co dodaje filmowi lekkości i pozwala widzowi odpocząć od trudniejszych tematów.
Muzyka w filmie pełni rolę subtelnego tła, które podkreśla emocje, ale nie dominuje nad obrazem. Ścieżka dźwiękowa została dobrana z wyczuciem, dzięki czemu wzmacnia przekaz filmu, nie odciągając uwagi od opowiadanej historii. Jednak zabrakło mi mocniejszych akcentów muzycznych, które mogłyby podkreślić kluczowe momenty fabuły. Nie mówię tutaj od razu o piosence ze zsynchronizowanym układem tanecznym, ale może jakiś bardziej zapadający w pamięć utwór, który leciałby w tle podczas ważnej chwili.
Ważne przesłanie, które nie wzbudziło we mnie silnych emocji
12th Fail to film z ważnym przesłaniem o wytrwałości i determinacji. Pokazuje, że niezależnie od pochodzenia i trudności, każdy może spełnić swoje marzenia, jeśli tylko się nie podda. To inspirująca historia, która skłania do refleksji nad własnym życiem i wyznaczonymi celami. Jednak mimo ciekawie opowiedzianej historii, film nie wywołał u mnie tak silnych emocji, jak się spodziewałam.
Podsumowanie
Podsumowując, 12th Fail to wartościowy i autentyczny film, który warto obejrzeć dla inspirującej historii i dobrej gry aktorskiej Vikranta Masseya. Choć mnie nie zachwycił, doceniam przesłanie, które niesie. To film, który może trafić do osób poszukujących motywacji, choć nie każdemu przypadnie do gustu jego spokojne tempo i oszczędna forma.
Oglądaliście już film 12th Fail?

