Podsumowanie roku 2020
Suno Na Suno Na

Podsumowanie roku 2020

Dotychczas nie byłam fanką podsumowań, które większość osób przygotowuje i publikuje na swoich stronach. Ale ten rok jest inny od wszystkich i ja się nieco zmieniłam, dlatego postanowiłam również zmienić podejście do tego typu wpisów. Jakby nie patrzeć pod wieloma względami 2020 rok był naprawdę dobrym rokiem. Wiadomo, panująca na świecie i w Polsce pandemia niejednokrotnie sprawiała, że pojawiała się w mojej głowie myśl “Mam już dosyć tego roku!”. Mimo wszystko nie mogę do końca określić tego roku jako najgorszego, bo dzięki niektórym aspektom czuję się naprawdę spełniona. Wszystko postaram się w jak największym skrócie opisać poniżej.


Podsumowanie blogowe

Przede wszystkim w 2020 roku bardzo skupiłam się na swoim blogu. Jestem z tego powodu bardzo zadowolona, gdyż dotrzymałam postanowienia noworocznego z 2019 roku. Brzmiało ono mniej więcej tak: Opublikujesz na blogu chociaż jeden wpis miesięcznie. I jak najbardziej mi się to udało! Tym bardziej jestem z siebie dumna, gdyż był to rok bez żadnej dłuższej przerwy w blogowaniu! Od samego początku istnienia Na indyjskim ekranie zaliczyłam już 3 “urlopy”. W 2020 roku nie dałam się lenistwu i w ostatnich miesiącach dodawałam nawet po kilka wpisów! Tym samym w 2020 roku na blogu opublikowałam aż 34 różne wpisy! W porównaniu do poprzednich lat to naprawdę znakomity wynik.

Wpisy, wpisy, wpisy…

W 2020 roku kontynuowałam tworzenie wpisów z serii Powrót do klasyków, w których to opisuję swoje odczucia po ponownym seansie z filmami uważanymi przeze mnie za klasyki Bollywood. I tym samym mogliście i nadal możecie przeczytać 5 nowych wpisów z tej serii. Powróciłam również, głównie dzięki Nandini z Newsy ze świata indyjskiego kina, do tworzenia serii Suno Na Suno Na, w której to dzielę się z Wami moimi muzycznymi faworytami danego miesiąca. Tutaj jednak opublikowałam jedynie 3 wpisy, ale w 2021 na pewno serię będę kontynuować. W 2020 roku polubiłam również tworzenie dla Was wpisów tematycznych, głównie związanych z wszelkimi świętami (polskimi, światowymi czy typowo indyjskimi). Poniżej przedstawiam całą listę, abyście mogli sobie do nich powrócić:

Najlepsze filmy Bollywood na walentynki

Kobiety w Bollywood: Filmy Bollywood z silnymi postaciami kobiecymi

Dzień Matki z Bollywood. Postacie matek w filmach Bollywood

10 najlepszych piosenek Bollywood z motywem wesela

Najlepsze patriotyczne piosenki Bollywood

10 chłopaków z Bollywood, z którymi mogłabym się umówić

Barso Re! Najlepsze indyjskie deszczowe piosenki

#1 Słów kilka o świętach: Diwali, czyli Święto Świateł

Filmy Bollywood ze świąteczno-noworocznym tłem


Cykle blogowe dalej w grze

W 2020 roku kontynuowałam również tworzenie zestawień najlepszych filmów moich ulubionych aktorów: Preity Zinty, Rani Mukerji oraz Prabhasa. Myślę, że w kolejnym roku będę dalej działać w tym temacie, bo wiem, że podobają się Wam tego typu wpisy. 🙂 Generalnie bardzo podobało mi się blogowanie dla Was, sprawiało mi naprawdę wiele przyjemności. Z chęcią zasiadałam do tworzenia kolejnych wpisów, by potem za każdym razem przed ich publikacją czuć lekkie obawy przed tym, jak zostaną przyjęte. Choć nadal dziwnie mi nazywać siebie blogerką, to z czystym sumieniem w 2020 roku było mi do takiej coraz bliżej!

No i ostatni spory “sukces” blogowy, czyli swego rodzaju biblioteka — lista wszystkich filmów Bollywood dostępnych z lektorem polskim online. W researchu pomogła mi już wcześniej wspomniana, wspaniała Nandini. Stworzenie tego wpisu kosztowało mnie wiele godzin pracy, ale po jego stworzeniu czułam się wspaniale! To piękne uczucie wiedzieć, że swoją pracą mogę komuś pomóc w odnalezieniu szukanego przez niego filmu. 🙂 Listę cały czas jakby coś aktualizuję, jak tylko rzuci mi się w oczy nowy dostępny online film z lektorem.

Podsumowując, pod względem bloga rok 2020 był naprawdę udany i będę go dobrze wspominać!

Podsumowanie filmowe

2020 rok to kolejny rok, który spędziłam wraz z kinem indyjskim! To już dobre 12 lat odkąd uczestniczę w tej przepięknej i mam nadzieję niekończącej się podróży. Chcąc dać sobie i jednocześnie innym motywację do oglądania większej liczby filmów indyjskich, stworzyłam na początku roku wyzwanie W 2020 roku obejrzę 50 filmów Bollywood!. I niestety ze smutkiem muszę przyznać się, że zawiodłam… Z dniem publikacji tego podsumowania mam na koncie obejrzanych 48 filmów. Ale spokojnie! Mam jeszcze cały dzień i jeden tytuł na pewno dopiszę. Niemniej jednak oprócz 48 nowych produkcji, powróciłam do wielu dawno temu obejrzanych filmów. Dlatego też nie udało mi się wykonać do końca własnego wyzwania. W 2021 planuję stworzyć kolejne wyzwanie, więc jeśli w tym roku nie dołączyliście, zachęcam obserwować fanpage bloga.

2020 rok będę również dobrze wspominać pod względem zakupionych do mojej kolekcji filmów Bollywood. Udało mi się zdobyć do niej niemalże wszystkie filmy, które chciałam! Na moją półkę przybyło ponad 30 nowych pudełek! W tym wiele wydań gazetkowych i białych kruków. Jeszcze dosłownie kilka tytułów i będę posiadać niemalże wszystkie filmy Bollywood wydane na DVD w Polsce.

Let’s translate!

W 2020 roku wróciłam również do amatorskiego tłumaczenia napisów do filmów indyjskich. Bardzo się z tego powodu cieszę i nie zamierzam porzucać tej aktywności. Końcówka roku była dla mnie naprawdę intensywna pod względem pracy, dlatego nie znalazłam czasu na przetłumaczenie kolejnego filmu. Niemniej jednak w sieci znajdziecie napisy mojego autorstwa do filmów: Ala Vaikunthapurramuloo (2020), Khullam Khulla Pyaar Karen (2005), Dil Bechara (2020) oraz Farz (2001). W 2021 myślę, że przetłumaczę kolejne napisy! Jeśli macie jakieś propozycje, z chęcią się z nimi zapoznam.

Pod względem filmowym, 2020 roku minął mi naprawdę dobrze. Obejrzałam kilka naprawdę dobrych filmów, takich jak: Ala Vaikunthapurramuloo, Haider, Chhichhore, Karwaan, Rozważne i romantyczne oraz Kites. Reszta to w większości średniaczki lub totalnie słabiutkie produkcje, niewarte uwagi. Niemniej jednak cieszę się, że udało mi się obejrzeć tyle filmów i kilka z nich okazały się być perełkami.

Podsumowanie muzyczne

Oj, pod względem muzycznym, rok 2020 był wspaniały! Tyle muzyki indyjskiej, którą przesłuchałam w tym roku, to jeszcze nigdy nie miałam takiego wyniku! Ja ogólnie bez muzyki nie potrafię istnieć… Dzień bez chociażby jednej odsłuchanej piosenki, to dzień stracony! Piosenki z filmów indyjskich towarzyszyły mi niemalże każdego dnia w 2020 roku. Moje największe hity wypisałam w specjalnym wpisie Suno Na Suno Na… czyli czego słuchałam w 2020 roku. Myślę, że bez nich mój rok wyglądałby zupełnie inaczej. Odkryłam tyle dobrych piosenek, powróciłam do klasyków i niejednokrotnie zaskoczyłam sama siebie podczas wyboru muzycznych utworów do słuchania podczas pracy.

Zostałam spikerką!

Wszystko to powiązane jest również z tym, że w marcu zostałam prowadzącą audycji w Radio Bwood! W prawie każdy poniedziałek i środy prowadziłam audycje Salaam Namaste z Preetishyą oraz Nie tylko Bollywood. Tę drugą póki co zawiesiłam, ale pierwszą nadal prowadzę — od 19:30 w poniedziałki. Zachęcam Was zatem gorąco do słuchania naszego Radia Bwood, gdzie znajdziecie wiele wspaniałych audycji prowadzonych przez Ashę, założycielkę radia oraz Lily, drugą prowadzącą, która dołączyła do radia w tym samym czasie, co ja.

Podsumowanie osobiste

I na sam koniec kilka słów prywaty. Przede wszystkim największym wydarzeniem w moim życiu prywatnym w 2020 roku było poznanie bratniej duszy, z którą mogę współdzielić hobby. Myślałam, że nigdy mi się nie uda jej znaleźć i już powoli przestałam w nią wierzyć, ale jednak one istnieją naprawdę! Wszystko zaczęło się tak niewinnie! Od jednej wiadomości na profilu bloga na Instagramie, która była jednocześnie odpowiedzią do mojego komentarza. I tak od pytania do pytania, od wiadomości do wiadomości zaczęła się nasza znajomość. Obecnie uważam, że miałam ogromne szczęście, że moja bratnia dusza do mnie wtedy napisała! Przepraszam, jeśli brzmię tak, jakbym się chwaliła, ale kto posiada taką bratnią duszę, wie, jakie wspaniałe jest to uczucie, kiedy okazuje się, że druga osoba nadaje na tych samych falach, co Ty! Każdemu tego szczerze życzę!

Byleby do przodu!

Poza tym długoterminowym wydarzeniem w moim życiu nie zmieniło się za wiele. Mam nadzieję, że 2021 pozwoli mi na jeszcze większy rozwój niż 2020 rok i będę się w nim mogła skupić bardziej na własnym szczęściu i komforcie. Mój cel na kolejny rok to żyć jak najbardziej w zgodzie ze sobą i starać się robić wszystko, by czuć się najlepiej pod względem psychicznym. We wrześniu 2021 planujemy z narzeczonym wziąć ślub, który mam nadzieję, że dojdzie do skutku… Suknia ślubna już wybrana, więc szkoda by było wszystko przekładać. Jakimś cudem 2020 rok przeżyłam z dala od wszelkich większych chorób, choć nie raz byłam przeziębiona. Moim mottem było powiedzenie Byleby do przodu!. I tego się trzymałam i jakoś przetrwałam ten nieszczęsny 2020 rok.

Moje cele na 2021 rok

Czy jakieś mam? Oczywiście że tak! Głowę mam pełną pomysłów na kolejne wpisy i serie na bloga! Mam nadzieję, że w 2021 roku znajdę jeszcze więcej czasu na ich zrealizowanie. W żadnym wypadku nie chcę porzucać blogowania, bo to dla mnie świetne oderwanie od szarej rzeczywistości, które przynosi mi wiele przyjemności. W szczególności, kiedy dostaję od Was taki wspaniały feedback! Naprawdę każde miłe słowo daje mi porządnego kopa, by działać dla Was dalej.

W 2021 rzucę sobie i Wam kolejne wyzwanie filmowe, by obejrzeć 50 filmów indyjskich w ciągu 365 dni. Chcę dalej prowadzić audycję w Radio Bwood i bardziej przyłożyć się do jej tworzenia. Być może wymyślić nowy format lub schemat. A pod względem prywatnym bardziej cieszyć się z codzienności i starać się tak nie zamartwiać wszystkim. Mam nadzieję, że uda mi się to wszystko zrealizować i pod koniec 2021 roku będę mogła z dumą napisać, że kolejny raz osiągnęłam swego rodzaju sukces.


A jaki był Wasz 2020 rok? Udany? Czy niezbyt? Co osiągnęliście?
Z czego jesteście najbardziej dumni? Co najlepiej wspominacie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *